Jadąc do Czech naturalnym wydaje się być zaopatrzenie się w korony czeskie. Jednak nie zawsze należy wieźć z sobą całą potrzebną nam gotówkę.
Jeżeli wybieramy się w góry lub do małych miejscowości, o których wiemy że nie będzie możliwości zapłacenia kartą, czy wybrania pieniędzy z bankomatu, gotówka w kieszeni jest jedynym rozsądnym wyjściem. Jeżeli jednak wybieramy się np. do Pragi, lub jednego z innych dużych czy turystycznie rozwiniętych miejscowości, nie ma powodu dla którego powinniśmy mieć przy sobie więcej niż kilkaset koron. Wybierając pieniądze z bankomatu, czy płacąc kartą nie płacimy w zasadzie prowizji (tylko niektóre banki jeszcze ją pobierają), a wyplata przeliczana jest wg kursu państwowego. W przypadku zakupu koron w kantorze, z reguły dopłacamy do kursu jeszcze sporą prowizję. Często się zdarza także, że im bliżej granicy kupujemy, tym więcej za koronę zapłacimy. Najbardziej niekorzystny jest zakup w punktach wymiany walut, których wiele jest w ścisłym centrum Pragi. To jaki kurs jest wyświetlany, nie ma często nic wspólnego z rzeczywistością. Warto najpierw zapytać o wliczenie dla konkretnej kwoty.
W miejscowościach przygranicznych nie jest problemem także płacenie złotówkami w czeskich sklepach, a praktycznie wszędzie można płacić euro, ale także w tym przypadku, przelicznik jest mało dla nas korzystny.
Są jednak pewne sytuacje kiedy korony mieć powinniśmy. Tylko gotówką zapłacimy za winietę autostradowa, za bilet komunikacji miejskiej i bilet parkingowy w parkomacie (monetami). Większość parkingów obsługuje tylko płatności gotówkowe. Warto mieć także korony na napiwki (o ile nie są już doliczane do cen) i drobne zakupy w kioskach lub straganach.
Oficjalny (średni) kurs korony można sprawdzić na stronach NBP