Nasza strona internetowa wykorzystuje cookies (ciasteczka). Dowiedz się więcej o celu ich używania i zmianie ustawień cookies w przeglądarce. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

W kenijskim rezerwacie Ol Pejeta zdechł ostatni samiec nosorożca białego północnego. Tak i on, jak i dwie ostatnie, pozostające przy życiu samice, pochodzą z ZOO w Dvůr Králové. Tymczasem kilka dni temu, w Nowym Jorku, odsłonięto ich rzeźbę.

W roku 2009 na świecie żyło tylko osiem ostatnich osobników nosorożca białego północnego. Cztery z nich żyły w Safari Park Dvůr Králové. Pisaliśmy o tym m.in. TUTAJ. Był to jedyny ogród zoologiczny w którym udało się je odchować. Wierząc w możliwość naturalnej reprodukcji gatunku zostały one wysłane do kenijskiego rezerwatu Ol Pejeta. Niestety, przez lata populacja ta skurczyła się do ostatnich trzech sztuk, a ostatniego samca, Sudana, uśpiono 19 marca. Powodem były kłopoty zdrowotne, wynikające z wieku osobnika - miał około 45 lat.
Tymczasem kilka dni wcześniej, na nowojorskim placu Astor Place odsłonięto największą na świecie rzeźbę nosorożców, o wiele mówiącej nazwie The Last Three. Przedstawia pochodzące z czeskiego ZOO trzy ostanie nosorożce Sudana, Najin i Fatu. Celem powstania monumentu jest uświadomienie ludzi i pokazanie problemu ginących gatunków.
ZOO w Dvůr Králové wspiera tego typu akcje nie tylko naukowo, ale także symbolicznie. W ubiegłym roku, po raz kolejny, spaliło np. swoje zbiory rogów nosorożców. Według Přemysla Rabasa, Dyrektora Safari Parku, który spędził ostatnie chwile przy odchodzącym Sudanie, jest jednak światełko w tunelu i wszystkie te lata nie poszły na marne. Istnieje realna szansa na sztuczne zapłodnienie i przywrócenie gatunku. 

 

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież