Koniec lata to idealny czas na wyjątkowy napój, będący znakiem zbliżającego się winobrania i pokazujący morawskie tradycje winiarskie - to czas na burčák.
Burčák, to nie tylko częściowo sfermentowany moszcz z winogron, to także swego rodzaju zjawisko socjologiczne i kulturowe. Wśród Czechów to napój kultowy, rozpoczynający swoiste cykliczne misterium związane ze zbiorem winnych gron i zamianą ich w wino.
Podobno nie ma lepszego środka do stworzenia dobrego nastroju wśród przyjaciół i osiągnięcia przyjemnej, naturalnej radości i euforii, a ludowa mądrość prawi, że wypicie tylu litrów burčáku ile litrów krwi krąży w naszych żyłach, jest najlepszym sposobem na nabranie odporności przed zimą. Co ciekawe, burčák znany jest w Europie w zasadzie tylko w rejonie winiarskim Moraw, Słowacji i Austrii, i choćby z tego powodu nie ma bezpośredniego odpowiednika w innych językach (nazywane jest często młodym winem).
Mimo że w porównaniu do wina, jest to produkt mało "poważny", bo będący swego rodzaju półproduktem i trochę jakby odpadem przy głównej produkcji, to przy jego dystrybucji obowiązują w Czechach ścisłe normy. W obrocie handlowym można go oferować tylko w okresie od początku sierpnia do końca listopada, ale ponieważ napój pod tą nazwą można produkować tylko z winogron zebranych na terenie Republiki, to faktycznie prawdziwy czeski/morawski burčák jest dostępny najwcześniej dopiero pod koniec sierpnia. Tak jak i w przypadku "zwykłych" win, odbiorca powinien mieć do dyspozycji informację o regionie winiarskim, producencie, czy szczepie z którego powstał burčák (najczęściej spotkać możemy burčák zrobiony z białych odmian). Napoje tego typu dostępne w sprzedaży na terenie Czech, a importowanych z innych krajów, są najczęściej wyprodukowane z "najsłabszych" odmian, przeznaczonych do produkcji najtańszych win stołowych i jako takie nie są nawet opisywane. Nie mogą się też równać smakiem z prawdziwym burčákiem, ale przyciągają klientów swoją niską ceną. W pogoni za zyskiem zdarzają się też próby sprzedawania burčáku z jabłek.
Podczas powstawania burčáku rozróżnić możemy pięć jego stadiów:
Sladký (słodki)- w tej fazie zawartość cukru przeważa nad alkoholem. To stadium początkowe z przewagą smaku moszczu.
Ve varu (pracujący) - maksymalny szczyt aktywności drożdzy, podział cukru i alkoholu 50/50.
Po zlomení (po złamaniu) - tu już przeważa smak alkoholu, a nie cukrów, wino zaczyna się robić kwaśne.
Mydliňák - smak bardzo różnorodny z drożdżami, kwasowością, cukier zanika, rośnie poziom alkoholu.
Mladé víno (młode wino) - niemal czyste wino, kwaśne, z zapachem szczepów, odkłada się osad.
Najlepszym momentem na spożywanie burčáku jest trwający tylko kilka godzin moment szczytowej fermentacji (ve varu/po zlomení). Zawiera on wtedy ok 4-6% alkoholu, odznacza się harmonijnym połączeniem cukru i kwasowości, ma owocowy zapach i jest pełny delikatnych "bąbelek". Oczywiście, każdy sam musi dobrać ten najlepszy moment, według własnego gustu. Z powodu szybkiego "dojrzewania", degustacje burčáku zaleca się przeprowadzać bezpośrednio u producenta, lub w pobliżu winiarni.
Burčák, o czym już wspominało ludowe powiedzenie, jest świetnym źródłem minerałów, drożdży i witamin, głównie z grupy B. Wpływa znakomicie na trawienie i oczyszczanie organizmu. Ale uwaga! Dla nieprzyzwyczajonych, lub spożywających go w nadmiarze, degustacja może się skończyć żołądkową rewolucją.