Nasza strona internetowa wykorzystuje cookies (ciasteczka). Dowiedz się więcej o celu ich używania i zmianie ustawień cookies w przeglądarce. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
  • Wrzesień. Sezon na śliwowicę już w pełni, ale mimo znakomitych zbiorów, czescy miłośnicy destylatów muszą zachować umiar.

  • Czesi nie potrzebują airbagów, a to z powodu wielkich brzuchów piwnych, chroniących kierowców podczas wypadku. Gospody są znakomitymi fitness klubami a sam kraj jest pępkiem świata.

  • Po ubiegłorocznej posusze, morawskie i śląskie destylarnie przeżywają oblężenie, mimo że pracę rozpoczęły niemal dwa miesiące wcześniej niż zwykle.

  • W jakim celu Czesi odwiedzają gospody i restauracje? Według badania Czeskiej Akademii Nauk powodem jest m.in. chęć spotkania się z przyjaciółmi, poprawienie sobie nastroju i oczywiście picie piwa.

  • Na dobre filmy trafiam z reguły przypadkiem. Tak też było i z Koneserem w reżyserii Giuseppe Tornatore, ze wspaniałą rolą Geoffrey'a Rusha. Co jednak film tan ma wspólnego z Czechami?

  • Czy do Czech należy brać gotówkę? Jak zarezerwować nocleg? Ile kosztuje obiad?

  • W Czechach jest ponad sześć tysięcy restauracji i trzy tysiące gospód. Wybór wielki, lecz niektóre z nich przyciągają szczególnie, np. nazwą.

  • Piwo w pociągu znamy choćby z wagonów Warsa, czy z obrazka, na którym pan przemyka z torbą na ramieniu krzycząc: "Piwo, zimne piwo!". A można też inaczej. 

  • Jakiś czas temu, z powodu wciąż rosnącej rozmiarówki, zrezygnowałem ze spożywania pączków, słodkich bułek i innego słodkiego świństwa. I mógłbym powiedzieć ze całkowicie rzuciłem nałóg, gdyby nie hanacki kołacz.

  • Chociaż prastara, tradycja ta nadal cieszy się w Czechach wielką popularnością - Pálení čarodějnic