Nasza strona internetowa wykorzystuje cookies (ciasteczka). Dowiedz się więcej o celu ich używania i zmianie ustawień cookies w przeglądarce. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

Znają ją motocykliści z całej Europy, znać powinno także każde czeskie dziecko. Oto Piekielne Kopalnie.

Czeskie piekło przewija się na naszych stronach co jakiś czas. O rowerowej przejażdżce do Piekła pisaliśmy TUTAJ, a czarty spotkaliśmy m.in. przy celtyckim telegrafie i przy okazji wpisanego na listę UNESCO Masopustu. Dużo poważniejszy tekst dotyczył powstałej na terenie kopalni wapieni w okolicach Litomierzyc hitlerowskiej fabryki B5 Richard, którą ze względu na okoliczności powstania i działania nazwano Piekielnymi Kopalniami. Miejsce, które dziś przedstawimy, to także kopalnia, tym razem piaskowca, z której to materiał wykorzystywany był w pobliskiej hucie szkła. To największe, powstające od XVIII wieku piaskowcowe podziemie Europy, niosło nazwę Pekelné doly, lub zamiennie Lindavské kostely. Co ciekawe, te piekielne kopalnie, leżą zupełnie niedaleko wspomnianej fabryki Richard, w Górach Łużyckich w okolicy Czeskiej Lipy.
Blisko 3,5 tys. metrów kwadratowych powierzchni i bajkowy wręcz klimat zostały wykorzystane jako tło dla zaprezentowanej w 1984 roku czechosłowackiej baśni filmowej "S čerty nejsou žerty" i podobno w amerykańskim "Salomonie Kane". Aktualnie działa tu wyjątkowy motocyklowy klub noszący nazwę, a jakże, Piekielne Kopalnie. Od kwietnia do października oferuje on, nie tylko dla motocyklistów, strawę napitek i dach, czy raczej skałę nad głową.

 

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież